Jednym z ostatnich udanych projektów w naszym portfolio była współpraca z właścicielem dwóch punktów z sushi i innymi daniami kuchni japońskiej. Nasz Klient do tej pory sprawnie zarządzał swoimi restauracjami, jednak postanowił zwrócić się do nas o pomoc, aby ujednolicić standardy i procesy w obu punktach, jako przygotowanie do otwarcia kolejnego.
W trakcie
audytu, który jest naszą popularną usługą i często otwiera współprace z nowymi Klientami, zwróciliśmy uwagę na kilka ważnych kwestii. Były one związane z zarządzaniem kosztami, a w szczególności z
zarządzaniem surowcem. Problemem okazała się między innymi tak niepozorna rzecz jak dodawany do sushi sos sojowy i wasabi, a właściwie ich nieproporcjonalnie duża ilość.
Odpowiednie zmniejszenie porcji sosu sojowego i wasabi okazało się być dobrym posunięciem, efektem czego była oszczędność rzędu 750 zł miesięcznie, co w skali roku dało kwotę 9 tys. zł.
Kolejną zmianą była decyzja o doliczaniu do rachunku opakowania na wynos, co w większości lokali nas już w ogóle nie dziwi. Gdy okazało się, że w ciągu roku restauracja wydaje około 100 tys. opakowań, za które można policzyć symboliczne 2 zł, to jest to dodatkowy przychód w wysokości 200 tys. złotych (!) rocznie.
Następnie pod lupę wzięliśmy całe menu, które, jak wiemy, w restauracjach z kuchnią japońską jest często bardzo obszerne. Dysponując rzetelnie policzonym FC dań oraz danymi sprzedażowymi z ostatnich miesięcy, przeprowadziliśmy działania z zakresu
inżynierii menu.
Optymalizacja karty przy tak dużym wyborze dań okazała się bardzo potrzebna, a pozycje sprzedające się najsłabiej zastąpiono kilkoma dopracowanymi nowościami, które od momentu wprowadzenia do karty sprzedają się jak świeże bułeczki.